Pages

Wednesday 18 December 2013

Rozważania torebkowe część I

Z każdego czasopisma wyłania się obraz, że kobiety najchętniej kupują torebki i buty. Miłość do kolorowych torebeczek i plecaczków ma swoje zaranie w dzieciństwie, gdzie najpierw dostawałyśmy piękne różowe plecaczki z króliczkami, lalkami Barbie itd., następnie plecione plecaki (nie pamiętam już jak się wtedy fachowo nazywały), niektórzy mieli plecaki od Enrico Benettiego. Po tym okresie przyszła moda na klimaty wojskowe a następnie sportowe z koniecznym logiem np. Adidasa. W międzyczasie szerzyła się moda na sztruksowe torby noszone na ukos, prostokątne torby z różnych tworzyw, aż do wielkiego boomu torebek pseudoekologicznych. Pewnie wiele z Was nie wiem o czym piszę, ale taka była moja torebkowa historia, historia wczesnych lat 90 XX wieku.

Kilkadziesiąt lat temu większość kobiet nosiło skórzane torebki i nie wiem czy wynikało to z innego stosunku cen do zarobków, czy też prozaicznie - braku masowej produkcji chińskiej w nieznanych w Polsce wtedy sieciówkach odzieżowych. Oczywiście nie wnikam w kwestie filozofii życia i rozumiem, że część osób nie będzie nigdy pożądała skórzanej torebki aczkolwiek zauważam ostatnio odstąpienie od kultu torebki z eko-skóry co widać choćby po boomie na torebki ze skóry naturalnej Dzikiego Józefa czy torebki MK. Dzisiaj jednak chciałabym poruszyć delikatną kwestię moich odczuć w stosunku do dwóch kultowych torebek, aczkolwiek w moim mniemaniu nietypowych. Dla mnie klasyczna torebka to torebka w kształcie prostokąta, kwadrata a najlepiej trapezu ze skóry jednokolorowej (może być cieniowana ale nie mieszanina kolorów), bez kującego w oczy loga. Nie trudno jest się więc domyśleć, że problem napotykam w przypadku torebek LV. Do tej pory nie umiem zrozumieć fenomenu tej marki. Nie wnikam w jakość ich wyrobów, ale w te specyficzne motywy LV, które miały zapobiegać ich podrabianiu. Po prostu mi się to nie podoba i jest dla mnie trochę takie zbyt rzucające się w oczy. Załamałam się jak zobaczyłam podobne motywy u Naszej rodzimej marki - Wittchen.

Torebka damska 77-4-113-1S


Żyłam sobie przeświadczeniem, że większość tańszych modeli LV nigdy mi się nie spodoba, aż do zobaczenia modelu Damier Azur Neverfull u MissPKproject w jej tagu torebkowym, gdzie na widok torebki stwierdziłam: super!. Kolor jest piękny, wreszcie nie ten okropny brąz, no i rzecz jasna sam motyw szachownicy jest w tym kolorze znacznie bardziej elegancki niż klasyczny Monogram. Mówię sobie super to poszukam więcej zdjęć w internecie i tu czar prysł. Jakkolwiek w kampaniach reklamowych wygląda ona pięknie, tak już na zdjęciach typu real w blogosferze, już nie podoba mi się tak jak powinna torebka za prawie 1000 dolarów. Bardzo chciałabym ją zobaczyć na żywo i wtedy dopiszę swoje końcowe zdanie. 

Damier Azur Neverfull 3


Drugą kontrowersyjną torebką jest dla mnie - nylonowy "worek" Le Pliage marki Longchamp. Zdjęcia przypominają mi dodatki dołączane w okresie letnim do Twojego Stylu (oczywiście bez wykończeń skórzanych). Nie dziwię się, że jest bardzo popularna torebka, przynajmniej zagranicą w Polsce jeszcze Jej nie widziałam, gdyż nie ma wygórowanej ceny jak na it-bag. Co więcej jest bardzo praktyczna i można ją wykorzystać m. in. na zakupy, na wyjazd, na plaże, jako bagaż podręczny w wersji L. W naszej strefie klimatycznie dobrze sprawdziłaby się w czasie ostrej zimy, kiedy żal wystawiać lepsze torebki na śnieg i zimno albo w lecie kiedy dużo podróżujemy. Co prawda jak na takie zastosowania to uważam, że na polskie realia jest za droga (cena od 54 euro wzwyż) . Za cenę 250 zł możemy już  szukać na przecenie skórzanej torebki, ale oczywiście jeśli mamy większe możliwości finansowe to czemu by nie. Oczywiście marka Longchamp posiada całą gamę pięknych torebek skórzanych, aczkolwiek są one w mocno wygórowanej jak na Nasze realia kwocie (od ok. 1600 zł). Podsumowując, jeśli ktoś pragnie jednej z najtańszych it-bag to nylowa Le Pliage jest tu świetnym rozwiązaniem.  Osobiście mam mieszane uczucia. Raz mi się podoba (najbardziej model handle bag navy, w rozmiarze M) bo jest taka odporna na pogodę, piasek, łatwa do czyszczenia z drugiej strony jak popatrzymy na zdjęcia z blogosfery to wygląda jak worek na zakupy, dosyć kosztowny worek.
Jestem ciekawa czy to ja mam taki dziwny gust czy coś w tych torebkach jest dla Was także drażniącego?




Pozdrawiam Was serdecznie i do jutra !


No comments:

Post a Comment